Próbowałam łączyć włóczkę akrylową,ze starego szalika, jedwab (materiał) i wełną merynos australijski. No i rezultaty są następujące: filcować należy długo, bo akryl opornie się wfilcowuje, no i musi być cieniutko rozkładany, jak się chce mieć formy trójwymiarowe to trzeba naprawdę solidnie masować, kawałki jedwabiu nie mogą być za duże na cienkiej warstwie wełny, lepiej wszystkie elementy niewełniane przykryć mgiełką wełny(bezpiecznie). A teraz tunika w fioletach żółciach pójdzie pod nożyczki, chyba, że trafi się ktoś , kto to zechce, bo ja nie zachwycam się tym "cudem".
Ten blog poświęcony jest mojemu hobby -filcowi. To moja ostatnia fascynacja. Filc jest miękki, cieplutki. Można go nosić o każdej porze roku. Praca z filcem wymaga fantazji, skupienia i jest wyczerpująca fizycznie, prawie jak intensywne wielogodzinne ćwiczenia. Sprawia mi wiele satysfakcji, więc z czystym sumieniem mogę polecić to zajęcie
Moja przygoda z filcem zaczęła się w 2010 roku, eksperymentowałam z różnymi rodzajami wełny i .... kwiatkami. Potem zrobiłam swój pierwszy szal a potem poszłam na kurs do profesjonalistki -Doroty. Myślę, że łatwiej byłoby w kolejności odwrotnej, ale cóż ..... Filcowanie jest odskocznią od codzienności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz