Moja przygoda z filcem zaczęła się w 2010 roku, eksperymentowałam z różnymi rodzajami wełny i .... kwiatkami. Potem zrobiłam swój pierwszy szal a potem poszłam na kurs do profesjonalistki -Doroty. Myślę, że łatwiej byłoby w kolejności odwrotnej, ale cóż ..... Filcowanie jest odskocznią od codzienności.

czwartek, 22 listopada 2012

To już chyba ostatnie bomki

Właśnie skończyły mi się styropianowe podkłady do bombek, więc koniec z tym zajęciem. Nie wiadomo czemu najbardziej podobały się bałwankowe bombki, ja z kolei lubiłam te motylkowe, czy makowe, ale to raczej rzecz gustu.

























1 komentarz: