Moja przygoda z filcem zaczęła się w 2010 roku, eksperymentowałam z różnymi rodzajami wełny i .... kwiatkami. Potem zrobiłam swój pierwszy szal a potem poszłam na kurs do profesjonalistki -Doroty. Myślę, że łatwiej byłoby w kolejności odwrotnej, ale cóż ..... Filcowanie jest odskocznią od codzienności.

czwartek, 29 maja 2014

Podsumowanie, czyli "ku pamięci"

Zrobiłam kilka prac, nie wiem jak długo będą u mnie, niektóre są prezentami, inne zostały zrobione niejako przez przypadek, niektóre to próby moich sił, łączenie rożnych wełen, jedno jest pewne, do wszystkich mam stosunek emocjonalny i lubię, gdy idą w dobre ręce, wiec nie za wszelka cenę i nie do wszystkich, ot taka fanaberia.





























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz